Mieszkańcy bloków dłużej poczekają na remonty?

Remonty we wspólnotach będą opóźnione?

Wzrosty cen materiałów budowlanych dotyczą nie tylko osób budujących domy i deweloperów. Problem mają także wspólnoty oraz spółdzielnie.

 

Podczas pierwszej fazy pandemii COVID-19, globalne moce produkcyjne związane z materiałami budowlanymi zostały mocno ograniczone. Ich odbudowa musi zająć pewien czas. Wielu inwestorów budowlanych na całym świecie nie chce jednak czekać. Dotyczy to nie tylko Chin, gdzie gospodarka mniej ucierpiała na skutek pandemii. Warto pamiętać, że we wszystkich krajach rozwiniętych gospodarczo niski poziom stóp procentowych zachęca do prowadzenia inwestycji budowlanych. Wiele rządów dodatkowo wspomaga gospodarki poprzez specjalne programy stymulacyjne. To częściowo tłumaczy nam, dlaczego ceny materiałów budowlanych mocno wzrosły w ostatnim czasie. Temat podwyżek zwykle jest analizowany w kontekście sytuacji osób budujących domy, a także możliwych zmian w cennikach deweloperów. Warto jednak pamiętać, że spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe też potrzebują materiałów budowlanych. Część zarządców budynków wielorodzinnych, niestety będzie musiała odłożyć wcześniej zaplanowane remonty.

Niepokoi na przykład szybki wzrost cen płyt styropianowych

Krajowe media od pewnego czasu regularnie informują o podwyżkach cen materiałów budowlanych. Nie wszyscy czytelnicy mogą jednak zdawać sobie sprawę o jak dużej skali zmian mówimy. Warto zatem posłużyć się danymi znanej firmy Sekocenbud, która pod koniec sierpnia poinformowała, o ile od początku 2021 r. wzrosły ceny niektórych materiałów budowlanych. Największe wzrosty odnotowano w przypadku następujących materiałów:

- blachy stalowe ocynkowane płaskie - wzrost o 102,0%

- blachy stalowe trapezowe powlekane - wzrost o 66,7%

- pręty stalowe - wzrost o 63,3%

- kształtowniki stalowe - wzrost o 59,0%

- ogrodzenia stalowe panelowe - wzrost o 35,4%

- płyty styropianowe - wzrost o 27,3%

- tarcica (bale oraz deski) - wzrost o 21,0%

- płyty OSB - wzrost o 36,9%

Niepokojąco wyglądają między innymi informacje na temat cen płyt styropianowych, czyli ważnego elementu wykorzystywanego podczas docieplenia budynków. W tym kontekście warto pamiętać, że remontów wymagają nie tylko elewacje w blokach z czasów PRL-u. Wiele budynków, które wzniesiono w latach 90. lub na początku bieżącego stulecia także potrzebuje prac remontowych. Kolejny problem dotyczy bloków wielkopłytowych, które zostały ocieplone pewien czas temu, ale w sposób niestaranny.

Same podwyżki cen materiałów budowlanych to nie jedyny powód do zmartwień. Nie można też zapominać o ogólnym poziomie inflacji, który stwarza presję na wynagrodzenia w branży budowlanej i stawki robocizny. Główny Urząd Statystyczny podaje, że przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w branży budowlanej wzrosło z 5 406,42 zł (lipiec 2020 r.) do 5 779,97 zł (lipiec 2021 r.). To oznacza wzrost wynoszący niemal 7,0% w ciągu 12 miesięcy.

Zarządców budynków i właścicieli „M” czekają trudne decyzje

Obecna sytuacja na pewno może skutkować nerwowymi nastrojami wśród zarządców budynków wielorodzinnych oraz samych członków wspólnot i spółdzielni mieszkaniowych. Chodzi przede wszystkim o fakt, że niektóre remonty będą wymagały odsunięcia ich w czasie. Nie zawsze jest to możliwe z przyczyn technicznych i prawnych. Warto pamiętać, że powiatowy inspektorat nadzoru budowlanego może nakazać wykonanie prac remontowych w określonym czasie (na podstawie artykułu 66 ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. Prawo budowlane). Niewykonanie takiego nakazu skutkuje grzywną albo nawet zastępczym przeprowadzeniem remontu na koszt i ryzyko spółdzielni mieszkaniowej lub wspólnoty (zobacz: Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Poznaniu z 5 kwietnia 2018 r., sygn. akt II SA/Po 1016/17).

Odkładanie w czasie potrzebnych prac remontowych może wydawać się ryzykowne również dlatego, że nie znamy dalszego scenariusza zmian cenowych. Po zwiększeniu mocy produkcyjnych, materiały budowlane prawdopodobnie potanieją. Raczej nie można jednak liczyć na powrót ich cen np. do poziomu z początku 2020 r. W tym kontekście ważna jest nie tylko inflacja. Popyt na materiały budowlane zwiększy realizacja inwestycji przewidzianych w ramach Krajowego Planu Odbudowy.

W związku z powyższym, zasadne może być podwyższenie składek na fundusze remontowe w poszczególnych budynkach wielorodzinnych. Taka propozycja często spotka się jednak z oporem właścicieli mieszkań oraz posiadaczy spółdzielczych praw. Wiele osób nie może bowiem liczyć na podwyżki dochodu, które zrównoważyłyby inflację. Warto pamiętać, że rosną też same koszty utrzymania mieszkań. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego, od lipca 2020 r. do lipca 2021 r. użytkowanie mieszkania i domu przeciętnie podrożało o 6,2% (z wliczeniem nośników energii i opłat za śmieci).