NIERUCHOMOŚCI W DOBIE COVID-19

O tym, jak pandemia koronawirusa wpłynęła na branżę nieruchomości i czy prognozowana druga fala może jej poważnie zaszkodzić rozmawiamy z członkami Polskiej Izby Nieruchomości Komercyjnych (PINK).

4FS.pl: Jak bardzo Covid-19 wpłynął na rynek nieruchomości w Polsce? Czy znacząco zmienił się? Jak to będzie dalej wyglądało?

Oksańska Magdalena 2 Color 09.2017Knight Frank logo RGB

Magdalena Oksańska (Knight Frank): Wpływ koronawirusa jest odczuwalny w każdej branży, również w nieruchomościach. Wiele obiektów funkcjonuje inaczej niż przed pandemią. Warto tu dokonać rozróżnienia pomiędzy poszczególnymi sektorami rynku nieruchomości komercyjnych. Obszar logistyczny i magazynowy, który w okresie ograniczonego dostępu do sklepów stacjonarnych zyskał na wzroście e-commerce, cały czas funkcjonował sprawnie, a poczynione zmiany były w nim najmniejsze. Zupełnie inaczej sytuacja wyglądała w galeriach handlowych, które dłuższy czas działały w znacznym ograniczeniu. Zamknięcie większości sklepów spowodowało, że ruch w nich był mniejszy, a użytkownicy swoje nawyki zakupowe przenieśli do Internetu. Jednak zmniejszenie obostrzeń powoduje, że ruch w nich powoli się zwiększa. Jeszcze inaczej przedstawia się sytuacja budynków biurowych, gdzie większość pracowników wróciło już do biur lub przyjęto zmianowy tryb pracy powodujący, że część z nich pracuje stacjonarnie, a część zdalnie. Niektóre firmy wprowadziły ograniczenia dotyczące liczby osób pracujących w biurze. Są też budynki biurowe, w których ruch jest w dalszym ciągu niewielki. Niektóre organizacje podjęły decyzje, że do końca wakacji, a w niektórych przypadkach nawet do końca roku, będą pracowały zdalnie.

Trudno powiedzieć, jak to się będzie dalej rozwijało i jak najemcy będą reagować na zmieniającą się sytuację. Z pewnością Covid-19 będzie miał wpływ na chęć renegocjacji umów dotyczących wynajmowanej powierzchni, ponieważ część firm zdecyduje się na mniejsze biura. Koronawirus może mieć również wpływ na to, jak biura będą wyglądały. Pojawi się chęć odejścia od tzw. „open space-ów” i potrzeba tworzenia oraz pracy w mniejszych zespołach.

Łukasz Kwieciński Asset Property Management Director Skanska CDESKANSKA orig logo RGB 534

Łukasz Kwieciński (SKANSKA): Cały rynek, włącznie z nami, uważnie przygląda się nowemu otoczeniu i oswaja z ‘nową normalnością’. Na pewno decyzje podejmowane są ostrożnie, duży optymizm towarzyszący branży jeszcze na początku roku został zrewidowany. Głównym problemem naszej branży, jak i większości innych branż, jest brak możliwości zdefiniowania krótko- i długookresowej perspektywy.

Agnieszka JachowiczPINK logo

Agnieszka Jachowicz (PINK): COVID zastał polski rynek nieruchomości komercyjnych zwłaszcza biurowych i magazynowych w bardzo dobrej kondycji, z umiarkowanymi poziomami czynszu, niewielkimi pustostanami i ciągłą kompresją stóp kapitalizacji ze względu na dużą liczbę inwestorów poszukujących dobrych nieruchomości w Polsce.

Obecnie, po trzech miesiącach pandemii, obserwujemy ciągle duży popyt na nieruchomości biurowe i magazynowe, zarówno jeśli chodzi o rynek najmu, jak i rynek inwestycyjny.

Wzrost sektora e-commerce jest zdecydowanie korzystny dla magazynów, na które wzrósł popyt, i gdzie nie spodziewamy się żadnej korekty cen na rynku inwestycyjnym, a w średnim okresie może nastąpić kompresja stóp kapitalizacji. Mimo konieczności wprowadzania pewnych zmian, np. większej elastyczności umów (wzrasta popyt na powierzchnie krótkoterminowe oraz na magazyny śródmiejskie) ten rynek nadal rozwija się bardzo prężnie.

Półrocze zamyka się z kwotą przekraczającą 2,9 mld euro w transakcjach inwestycyjnych we wszystkich trzech sektorach rynku, z których sektor handlowy stanowi najmniejsza część (ok. 400 mln). W sektorze biurowym spodziewana jest niewielka korekta cen, w sektorze magazynowym ceny i czynsze są niezmienione.

Widoczne jest spowolnienie w nowych transakcjach, które jednak wynika raczej z lockdownu i braku możliwości swobodnego podróżowania koniecznego do podejmowania decyzji inwestycyjnych oraz restrykcji w pozyskiwaniu finansowania dłużnego, a nie z braku popytu i kapitału po stronie inwestorów.

Najwięcej w okresie COVID-u ucierpiał rynek handlowy, ale i tu sytuacja jest złożona, bo sentyment do nieruchomości handlowych zmniejszył się już przed COVID-em ze względu na rosnącą skalę e-commerce. Sytuacja właścicieli centrów handlowych jest trudna, również ze względu na niesymetryczne wsparcie w ramach tarcz antykryzysowych, gdzie pomoc poprzez rozwiązania legislacyjne została skierowana tylko dla najemców.

Wyzwania dla właścicieli nieruchomości i zarządców to zapewnienie funkcjonowania budynków w nowych wymogach higienicznych, a dla deweloperów wprowadzenie technologii zapewniających lepszą czystość powietrza, czy np. sposoby bezdotykowego operowania biurem. Dla pracodawców wyzwaniem jest właściwe zorganizowanie pracy zdalnej oraz zapewnienie stałej lub rosnącej efektywności pracy i wprowadzenie mechanizmów jej badania.

Waldemar WitczakSEGRO 100 ƒ 1

Waldemar Witczak (SEGRO): Trudno na tym etapie, gdy pandemia wciąż jeszcze trwa, jednoznacznie ocenić, jaki wpływ ma ona na rynek nieruchomości magazynowych. Sytuacja jest bowiem dynamiczna, a zachowania firm różne – część z nich kontynuuje transakcje, które zostały rozpoczęte jeszcze przed wybuchem pandemii, część na pewien czas wstrzymała swoje plany, a jeszcze inni właśnie teraz są bardziej aktywni i poszukują dogodnych ofert. Z pewnością istotną zmianą w obecnej sytuacji było dostosowanie się do zasad funkcjonowania w reżimie sanitarnym. Z racji tego, iż sporą część projektów magazynowych stanowią inwestycje dla przedsiębiorstw z branży e-commerce, do pozytywnych zjawisk zaliczyć można właśnie wzrost tego sektora w ostatnich miesiącach, co w przyszłości może zaowocować zwiększeniem udziału e-handlu w najmie nieruchomości magazynowych.

Virginie de BaereHigh res JPG MVGM Logo 300 dpi

Virginie de Baere (MVGM): Globalna pandemia najmocniej dotknęła sektor nieruchomości handlowych i Polska nie jest tu wyjątkiem. Zamknięte centra handlowe mocno odcisnęły się na kondycji finansowej właścicieli tych obiektów oraz ich najemców. Aktualnie obie strony są mocno skupione na wdrażaniu strategii, które pozwolą im wrócić do obrotów sprzed wybuchu epidemii. Na razie najszybciej do tzw. normalności wracają mniejsze obiekty, bez szeroko rozwiniętej oferty gastronomiczno-rozrywkowej. Dlaczego? Zadziałał tu dość prosty mechanizm psychologiczny – w nich klienci czują się bezpieczniej. Aczkolwiek duże centra handlowe z czasem wrócą do normy. To one najbardziej kompleksowo odpowiadają na potrzeby zakupowe polskich konsumentów, którzy w końcu do nich wrócą. W przypadku rynku biurowego, koronawirus jasno pokazał, do czego tak naprawdę służy nam biuro. Tygodnie izolacji sprawiły, że zatęskniliśmy za normalnymi interakcjami z kolegami z pracy, spotkaniami i w końcu – różnorodnością. Niemniej jednak, pandemia uwypukliła konieczność zwiększenia inwestycji w nowoczesne technologie z obszaru PropTech. Rozwiązania pozwalające na bieżąco monitorować ruch w budynku, jakość powietrza, czy nawet temperaturę gości, powinny teraz znaleźć się w centrum uwagi deweloperów, zarządców i właścicieli biurowców.

4FS.pl: Eksperci przewidują drugą falę koronawirusa jesienią. Czy Państwa branża jest na nią przygotowana?

Magdalena Oksańska (Knight Frank): Nie wydaje mi się, aby działania, do których przystąpimy jesienią, jeśli liczba zachorowań rzeczywiście wzrośnie, będą różniły się od tych, które podejmujemy teraz. Różnice mogą polegać na tym, że część najemców podejmie decyzję o ponownym powrocie do pracy zdalnej. W związku z tym budynki będą użytkowane w mniejszym zakresie. Pamiętajmy, że to najemcy decydują, czy chcą z obiektu korzystać, czy nie.

My, jako zarządcy, z pewnością jesteśmy lepiej przygotowani na to, w jaki sposób reagować w przypadku pojawienia się w budynku osoby z podejrzeniem choroby. Wiemy, że nie zawsze i nie wszystkie instytucje państwowe są skłonne do pomocy. Co więcej, wykazują brak zainteresowania i wsparcia w tym obszarze. Musimy sami podejmować decyzje o czasowym zamknięciu obiektu, dezynfekcji powierzchni danego najemcy i powierzchni wspólnych, na których osoba zarażona mogła przebywać.

Na szczęście, pojawiły się nowe rozwiązania, które nam w tym pomagają, na przykład aerozole do samodzielnej dezynfekcji większych powierzchni, takich jak winda, toaleta itp. W budynkach dostępne są środki do higieny rąk, w niektórych obiektach także rękawiczki. Wymagamy również, aby osoby wchodzące na powierzchnie wspólne miały założone maseczki. Obsługujemy takie budynki, w których najemcy proszą o mierzenie temperatury pracownikom. Na rynku zaczęły funkcjonować firmy, które oferują profesjonalną dezynfekcję w rozsądnych cenach.

Ci, którzy z nami współpracują, a więc obsługa techniczna, firma sprzątająca i ochrona są przeszkoleni, jak działać w sytuacji pojawienia się zarażonej osoby. To, co dla nas najważniejsze, to stały kontakt z najemcami. Jeśli poinformują nas, że zachodzi podejrzenie zakażenia koronawirusem jednego z pracowników, wówczas sprawna komunikacja pozwoli nam na zapewnienie bezpieczeństwa użytkownikom.

Łukasz Kwieciński (SKANSKA): Jak każda branża bacznie obserwujemy otoczenie oraz aktywnie staramy się kształtować naszą przyszłość z uwzględnieniem możliwości nagłego wzrostu rozprzestrzeniania się koronawirusa. Jeżeli nadejdzie druga fala, nie będzie ona dla nas już tak dużym zaskoczeniem jak na przełomie lutego i marca tego roku. Wielu najemców jak i właścicieli proaktywnie dostosowuje swoje procedury oraz zasady obowiązujące w budynkach, starając się wpływać też na przyzwyczajenia użytkowników biur. Myślę, że na pewno będziemy przygotowani znacznie lepiej niż przy pierwszej fali.

Waldemar Witczak (SEGRO): Pierwsza fala koronawirusa z pewnością była dla wszystkich solidną lekcją. Mamy obecnie wypracowane odpowiednie procedury bezpieczeństwa i jesteśmy nastawieni na wparcie klientów w tym trudnym dla wszystkich czasie. Wierzymy, że o ile jesienią nie dojdzie do długotrwałego lockdownu, który miałby ogromne reperkusje dla światowej gospodarki, branża nieruchomości magazynowych utrzyma stabilny rozwój.

Virginie de Baere: Ostatnie trzy miesiące były dla wszystkich bardzo trudnym i wymagającym czasem. Pandemia COVID-19 wymagała kompleksowych działań, które obejmowały analizę potencjalnych zagrożeń w zarządzanych przez nas budynkach, a także skuteczną i przejrzystą komunikację z klientami. Skoncentrowaliśmy się na wprowadzeniu rygorystycznych zasad higieny w obiektach zarządzanych przez naszą firmę. W oparciu o zdobyte doświadczenia opracowaliśmy szereg procedur, które bez wątpienia pozwolą nam na szybkie, elastyczne i wydajne działania w czasie zapowiadanej drugiej fali epidemii.

4FS.pl: Czy obecny kryzys gospodarczy można porównać do tego z lat 2007-2009 również w branży rynku nieruchomości?

Magdalena Oksańska (Knight Frank): Niektórzy tak go porównują, natomiast ja nie łączyłabym tych dwóch wydarzeń z powodu odmiennych przyczyn powstania. Tak naprawdę, nie wiemy jak poważny okaże się obecny kryzys i jak długo będziemy musieli z pandemią żyć. Na to pytanie możemy odpowiedzieć za pół roku, a może dłużej. Wtedy skutki kryzysu będą bardziej widoczne. Oczywiście już teraz obserwujemy problemy w takich branżach, jak turystyka czy gastronomia, które były przez pewien czas „zamrożone”. Ma to również wpływ na nieruchomości, z uwagi na wydłużenie się czasu finalizacji transakcji kupna/sprzedaży czy najmu powierzchni.

Agnieszka Jachowicz (PINK): Obecny stan rynku (przed koronawirusem) był znacząco różny od sytuacji przed kryzysem 2007-2009, kiedy nieruchomości były mocno przewartościowane głównie przez bardzo wysokie stawki czynszu. Kryzys finansowy 2007-2009 spowodował zamrożenie wszelkich aktywności na rynku oraz poważną korektę czynszów i cen nieruchomości. Obecnie, po trzech miesiącach COVID rynek magazynowy wykazuje tendencję wzrostową, rynek biurowy tylko niewielką korektę cen, a zmiana sentymentu do nieruchomości handlowych była widoczna już przed COVID-em. Ze względu na zupełnie inne przyczyny kryzysu, jak i całkowicie różną kondycję rynku nie możemy obu tych sytuacji, tj. kryzysu z 2007-2009 i obecnej sytuacji porównywać. Oczywiście nie wiedząc, jaki będzie dalszy przebieg pandemii trudno prognozować dalszy rozwój sytuacji.

Łukasz Kwieciński (SKANSKA): Kryzys, który wybuchł ponad 10 lat temu, był typowym kryzysem finansowym, wywołanym przez bańkę spekulacyjną. Problemy miały przede wszystkim banki i inne instytucje finansowe, co oczywiście w dalszej perspektywie odczuliśmy wszyscy, ale jego rodowód był zupełnie inny. Dziś mierzymy się z zupełnie innym rodzajem kryzysu, bo dotknął on niemal każdej gałęzi gospodarki i jest czymś, na co nie mieliśmy jak się przygotować. Rozprzestrzeniająca się epidemia wywołuje też tzw. szok podażowy i popytowy. W dalszym ciągu się uczymy i dostosowujemy do bieżących okoliczności, w tym również branża rynku nieruchomości.

Waldemar Witczak (SEGRO): Obecnie jesteśmy w zupełnie innym miejscu, zarówno jeśli chodzi o poziom rozwoju gospodarczego, jak i wielkość rynku nieruchomości magazynowych. Kiedy na przełomie 2007 i 2008 roku do Polski docierał kryzys gospodarczy, mogliśmy mówić o zasobach wynoszących niespełna 5 mln m2 istniejącej powierzchni magazynowej. Dziś to około cztery razy więcej. Ówczesny kryzys skutecznie spowolnił tempo rozwoju naszego sektora na 5 kolejnych lat. Przy obecnym kryzysie mamy do czynienia ze stopniowym odbiciem, jednak proces ten potrwa. Prognozujemy, że tak jak europejskie gospodarki, po znacznych spadkach w drugim, a nawet trzecim kwartale zaczną odbudowywać straty, tak rynek nieruchomości magazynowych będzie mógł pochwalić się satysfakcjonującym wzrostem, a pod koniec roku podaż powierzchni w Polsce znacznie przekroczy 20 mln m2.

PINK WYWIAD

Virginie de Baere (MVGM): Obecna sytuacja, jak żadna inna, wpłynęła na wszystkie obszary naszego życia – to jak pracujemy, gdzie robimy zakupy, w jaki sposób wchodzimy w interakcje z innymi ludźmi. To naturalnie znajduje odzwierciedlenie również na rynku nieruchomości komercyjnych, z którego oferty korzystamy przecież wszyscy. Z czasem zmieni się więc sposób, np. projektowania biur, a już teraz pandemia sprawia, że inaczej niż dotąd podchodzimy do kwestii robienia zakupów, czy odwiedzin w centrach handlowych, które były ulubionym miejscem spędzania czasu przez Polaków. Cała branża udowodniła jednak, że potrafi podchodzić do nowych wyzwań w sposób elastyczny.

4FS.pl: Pandemia wymusiła na wielu pracownikach pracę zdalną. Co zarządcy budynków komercyjnych powinni zrobić, aby ludzie wrócili do pracy w biurze i czuli się w nim bezpiecznie?

Magdalena Oksańska (Knight Frank): Przede wszystkim, nie możemy wymuszać na najemcach i pracownikach najemców pracy stacjonarnej, albo zdalnej – w domu. Naszym zadaniem jest zapewnienie bezpieczeństwa i komfortu pracy użytkownikom budynków biurowych. Jako zarządcy wprowadziliśmy środki bezpieczeństwa i procedury, które zabezpieczą obiekt i jego użytkowników. Od początku trwania tzw. lockdownu utrzymywaliśmy kontakt z najemcami, informowaliśmy ich o zmieniających się przepisach, procedurach i zasadach przebywania w budynku. Organizowaliśmy pracę w pomieszczeniach tak, aby każdy pracownik czuł się bezpiecznie. Współpraca i komunikacja to klucz właściwego dbania o bezpieczeństwo. Ograniczyliśmy liczbę osób, które mogą wejść do windy, po to, aby wyeliminować niebezpieczeństwo zarażenia się. Tam, gdzie mogliśmy, udostępniliśmy klatki schodowe dla tych pracowników, którzy nie chcieli korzystać z wind. Sugerowaliśmy najemcom, aby wprowadzili bardziej elastyczny czas pracy, by pracownicy mogli do niej przychodzić w różnych godzinach. Obecnie zachęcamy najemców, którzy pracują zdalnie do powrotu do biur. Organizujemy dla nich webinaria, które pomagają zorganizować ich przestrzeń względem odpowiednich odstępów, środków czystości czy zasad korzystania z powierzchni wspólnych.

Virginie de Baere (MVGM): W Polsce MVGM zarządza 88 nieruchomościami o łącznej powierzchni ponad 1,36 mln m2. Budynki biurowe stanowią 53% naszego portfolio. Według naszych danych obecnie około 15% wszystkich pracowników wykonuje powierzone im zadania w biurowcach, którymi zarządzamy. Niska liczba użytkowników to dobry czas na dostosowanie istniejących strategii, związanych z bardziej rygorystycznymi zasadami bezpieczeństwa. Na poziomie technicznym programuje się na przykład windy, aby w czasie postoju drzwi zostawały otwarte, przywracając pełną wydajność jednostek wentylacyjnych. Skuteczne zarządzanie budynkami biurowymi w tak wyjątkowej sytuacji wymaga również wdrożenia specjalnych zasad komunikacji w tych obiektach – niezależnie od tego, czy jest to liczba odpowiednich znaków kierunkowych, oznaczenie miejsc oczekiwania w kolejce do windy, czy wiadomości, które przypominają, jak się zachować w budynku. Podejmowane przez nas kroki mają na celu nie tylko podniesienie poziomu bezpieczeństwa i higieny pracy osób pracujących w nieruchomości, ale także powinny przypomnieć nam, że wciąż mamy do czynienia z wyjątkową sytuacją. To ogromna odpowiedzialność.

4FS.pl: Czy pandemia wymusiła na zarządcach wprowadzenie nowych technologii zwiększających higienę i bezpieczeństwo przed wirusem?

Magdalena Oksańska (Knight Frank): Trudno powiedzieć, czy wykorzystywana jest jakaś innowacyjna technologia. Z pewnością na rynku pojawiły się nowe płyny, pozwalające na samodzielną dezynfekcję powierzchni. Dostępne są też różnego rodzaju technologie profesjonalnej dezynfekcji powierzchni, np. lampy UV, które dotąd były używane głównie w szpitalach, a teraz stosowane są chociażby w gabinetach kosmetycznych. Właściciele i najemcy chętniej sięgają po cyfrowe rozwiązania, które pozwalają bezdotykowo otwierać bramki lub zarządzać salami konferencyjnymi. Istnieją technologie, które były już wykorzystywane w innym celu, a obecnie przysłużyły się walce z nowym wirusem.

Waldemar Witczak (SEGRO): Jako deweloperowi nieruchomości magazynowych oraz zarządcy obiektów, zależy nam przede wszystkim na tym, aby nasi przyszli i obecni klienci mieli poczucie bezpieczeństwa, dlatego też już na samym początku pandemii wprowadziliśmy specjalne procedury. Cały czas monitorujemy to, co dzieje się w związku z koronawirusem, by, w zależności od sytuacji, móc podjąć odpowiednie działania, mające realny wpływ na ochronę zdrowia i dobrego samopoczucia naszych klientów oraz ich pracowników.

PINK GRAF

Łukasz Kwieciński (SKANSKA): Bardzo ciekawy temat wymagający wielu naukowych analiz, na które z kolei potrzeba czasu. W Skanska od kilku miesięcy pracujemy nad zmianami w naszych biurach, które zwiększą higienę pracy i ograniczą rozprzestrzenianie się wirusów. Na tej podstawie powstał „Care for Life Office Concept”, który oprócz gotowych rozwiązań, oferuje profesjonalne doradztwo dla najemców w zakresie rekomendowanych standardów czy zarządzania powierzchnią biurową. Pojawiają się coraz to nowe wytyczne (np. WELL HEALTH – SAFETY RATING), z którymi jesteśmy na bieżąco. Oczywiście bardzo ważny dziś jest rozwój bezdotykowej infrastruktury, przy której dużą rolę odgrywa nasz wykorzystywany od kilku lat zintegrowany system operacyjny stworzony dla budynków biurowych – Connected by Skanska. Jest on dodatkowo dostosowywany do bieżących potrzeb związanych z pandemią i zwiększa wachlarz możliwości w tym zakresie. Inne technologie, np. specjalne filtry, lampy UV czy oczyszczacze powietrza wymagają dostosowania obsługi obiektu i adekwatnych szkoleń, co w tym momencie przeprowadzamy.

Virginie de Baere (MVGM): Moment, w którym liczba osób pracujących w naszych budynkach spadła do tak bezprecedensowego poziomu, był właściwie dobrym czasem na zrobienie na przykład, przeglądu urządzeń wentylacyjnych, wind, zidentyfikowania miejsc wymagających naprawy lub remontu. Oczywiście niektóre prace muszą być rozłożone w czasie, inne wymagają znacznych inwestycji, ale naszym najwyższym priorytetem jest zapewnienie wszystkim bezpieczeństwa w zarządzanych przez nas obiektach. Jest kwestią oczywistą, iż w kolejnych miesiącach rynek nieruchomości czeka masowy zwrot ku nowym technologiom, które zapewnią nam, czyli użytkownikom budynków, większą ochronę, a co za tym idzie – komfort. Stąd na bieżąco analizujemy nowe narzędzia i technologie, takie jak kamery termowizyjne, lampy oczyszczające powietrze za pomocą promieni UV, czy sensory badające jakość powietrza.

4FS.pl: Co z powierzchnią biurową? Czy zmieniło się zapotrzebowanie w czasach Covid-19?

Agnieszka Jachowicz (PINK): Według ankiet przeprowadzanych przez PINK dla Ministerstwa Rozwoju, na grupie kilkunastu firm, w budynkach biurowych ciągle około 40% osób pracuje zdalnie (w pierwszym miesiącu było to ponad 90%). Nawet jeśli praca zdalna zostanie zaakceptowana na większą skalę na stałe, niekoniecznie zmieni to popyt na powierzchnie biurowe, ponieważ jednocześnie wymagania dotyczące dystansu społecznego powodują mniejsze zagęszczenie, a co za tym idzie więcej m2 na jednego pracownika. Te dwie sytuacje mogą się więc kompensować. Wprowadzona praca zdalna nie daje możliwości zmian, czy wypowiedzenia umów najmu, ponieważ budynki nie zostały zamknięte. Biura nadal funkcjonują, a nasi członkowie – właściciele powierzchni biurowych nie zauważają problemów płynnościowych najemców na dużą skalę. Najemcy, którzy chcą negocjować umowy najmu reprezentują branże, które ucierpiały najbardziej, a więc np. handlowe czy motoryzacyjne i przypadki te są rozpatrywane indywidualnie.

Jednocześnie operacje przenoszenia działalności z Europy Zachodniej również do Polski między innymi ze względu na chęć optymalizacji kosztów (tzw. offshoring) jest szansą na zwiększenie średnio i długoterminowego popytu na powierzchnie biurowe w Polsce.

Łukasz Kwieciński (SKANSKA): Jest za wcześnie, by jednoznacznie stwierdzić konkretne zmiany, jeśli chodzi o zapotrzebowanie w zakresie powierzchni biurowych. Po kilku miesiącach trwającej pandemii ciągle odnotowujemy zainteresowanie najemców biurami. W dalszym ciągu podpisujemy nowe umowy najmu, choć niewątpliwie część procesów negocjacyjnych trwa dłużej, co jest naturalne w obecnej sytuacji. Na podstawie rozmów z naszymi partnerami biznesowymi, jestem przekonany, że zapotrzebowanie na powierzchnię biurową nie zniknie. Natomiast redefinicji może ulec pojęcie ‘miejsca pracy’. Będzie ono planowane z jeszcze większą starannością, tak aby odzwierciedlić potrzeby pracowników z poszanowaniem higieny środowiska pracy oraz ograniczyć rozprzestrzenianie się różnego rodzaju mikrobiomów. Widzimy także potencjał umów mieszanych, czyli w oparciu o tradycyjne powierzchnie biurowe i tzw. flexy, szczególnie w przypadku klientów korporacyjnych.

4FS.pl: Jak z inwestowaniem w budowę obiektów w danym czasie? Zmieniło się coś?

Waldemar Witczak (SEGRO): W tej chwili możemy mówić o zmianie struktury inwestycji na rynku nieruchomości magazynowych. Nowa podaż to przede wszystkim nieruchomości już zabezpieczone umowami najmu, a więc transakcje typu pre-let. W całej branży możemy natomiast mówić o spadku inwestycji o charakterze spekulacyjnym. Odnotowujemy z kolei wzrost liczby zapytań o najem krótkoterminowy.

Łukasz Kwieciński (SKANSKA): W Skanska samodzielne finansujemy własne inwestycje oraz posiadamy generalnego wykonawcę wewnątrz grupy. Nie jest to bez znaczenia w takim momencie, gdy zauważalne jest usztywnianie się banków w zakresie finansowania inwestycji. Niemniej w Skanska zawsze szczególną uwagę przykładaliśmy do zarządzania ryzykiem i tak też dzieje się w obecnym czasie. Start nowych projektów zależy od decyzji biznesowych, które jeszcze nie zapadły. Mamy gotowe projekty do rozpoczęcia, ale ciągle analizujemy rynek, ogólnie i lokalnie. W odpowiednim momencie będziemy komunikować start nowych inwestycji.

4FS.pl: Czy widać różnicę między Polską a Holandią w zarządzaniu nieruchomościami w czasach Covid-19?

Virginie de Baere (MVGM): MVGM to międzynarodowa firma specjalizująca się w zarządzaniu nieruchomościami, która, oprócz Polski, działa na dziewięciu rynkach biurowych w Europie – w Holandii, Niemczech, Belgii, Luksemburgu, Hiszpanii, Portugalii, Czechach, Rumunii i Słowacji. Obecność na tylu arenach jednocześnie oznacza dostęp do wiedzy i najlepszych praktyk kilkuset ekspertów, którzy na co dzień czuwają nad strategią związaną z funkcjonowaniem nieruchomości komercyjnych w czasach COVID-19. Współpracujemy ze sobą, wspieramy się, wymieniamy się doświadczeniem. Bazując na informacjach i danych z tych krajów, firma opracowała zbiór zasad związanych z powrotem do biur. „COVID-19 Playbook”, bo taką nazwę nosi dokument, zawiera ponadto dodatkowe instrukcje dedykowane poszczególnym lokalizacjom, które nawiązują do ich specyfiki. Niemniej jednak priorytetem dla nas jest przestrzeganie jasnych wytycznych rządowych w poszczególnych krajach, a także implementowanie strategii ustalanych indywidualnie z właścicielami poszczególnych nieruchomości.

4FS.pl: Czy bardzo zmienił się rynek pracownika w oparciu o budownictwo?

Łukasz Kwieciński (SKANSKA): Nie obserwujemy na razie wielkiej zmiany. Budowy, które były w trakcie nie zostały wstrzymane, idą zgodnie z planem. Na pewno wzrosła świadomość higieny i bezpieczeństwa pracy, co stanowi jedną z głównych wartości naszej firmy. Myślę, że na rynku budowlanym, tak jak w innych sektorach, pracownicy przejawiają obecnie mniejszą tendencję do zmian, bacznie obserwując rynek.

4FS.pl: Dziękuję za rozmowę.

Waldemar Witczak: Dziękuję bardzo.

Magdalena Oksańska: Dziękuję.

Virginie de Baere: Również dziękuję.

Agnieszka Jachowicz: Dziękuję.

Łukasz Kwieciński: Dziękuję.